Przyszły doktor, na razie II-wicemistrz Polski

Posted on

Artykułem tym, rozpoczynamy cykl spotkań, z naszymi zawodnikami. Chcemy, abyście lepiej poznali podopiecznych trenera Jacka Woźniaka i ich sukcesy. Dowiecie się także, jaką przyszłość dla swoich dzieci widzą rodzice.

Pierwszym zawodnikiem, którego sylwetkę Wam zaprezentujemy, będzie Emil Maroszek. Emil, ma osiem lat, a swój pierwszy epizod związany z miniżużlem, miał już w 2012 roku, kiedy na urodziny dostał motor crossowy o pojemności 50 ccm3. Wówczas odbył parę jazd treningowych i to by było na tyle. Jednak po czterech latach, coś skłoniło rodziców do powrotu na stadion żużlowy. Emil debiutował w maju 2016 roku w Gdańsku, gdzie z sumą dziesięciu punktów, zajął wysokie, piąte miejsce. Decyzji tej rodzice na pewno nie żałują, gdyż już na początku sezonu w Wawrowie, podczas zawodów „Unijne Talenty Europy”, Emil zajął drugie miejsce, po przegranej bitwie w wyścigu dodatkowym. Ciężka praca przez cały sezon zaowocowała i w klasyfikacji generalnej Indywidualnych Mistrzostw Polski 2017 w kategorii 50 ccm3 zajął trzecie miejsce.

1506270980015

Spytaliśmy rodziców o to, skąd pomysł na trenowanie miniżużla i jak widzą przyszłość dla Emila.
„Od wczesnego dzieciństwa Emil miał styczność z żużlem i jego środowiskiem, brat dziadka Andrzej Maroszek to były żużlowiec i trener Polonii Bydgoszcz, natomiast ojcem Chrzestnym Emila jest Marcin Maroszek syn Andrzeja, również zawodnik Polonii Bydgoszcz. Na drugie urodziny, Emil dostał rowerek biegowy, kask i okulary. Od tego momentu był to jego znak rozpoznawczy w całym Koronowie. Bez kasku nigdzie się nie ruszał, nawet do Kościoła. W 2016 roku zobaczyliśmy, że trener Jacek Woźniak prowadzi nabór do szkółki przy Bydgoskim Towarzystwie Żużlowym i postanowiliśmy, że damy szansę naszemu synowi. Naszym marzeniem jest, żeby Emil został lekarzem, najlepiej ortopedą, wtedy miałby styczność z żużlem.”

dav

O swoich planach na przyszłość, zajęciach poza treningami oraz o tym kto jest jego idolem, porozmawialiśmy także z brązowym medalistą:
„Po szkole, lubię spotykać się z kolegami i jeździć na rowerze. W przyszłości chciałbym zostać żużlowcem, albo lekarzem okulistą. Ulubionych żużlowców miałem dużo. Najpierw był Emil Sayfutdinov, potem Tomasz Gollob, rok temu Greg Hancock, a teraz Patryk Dudek. Za rok będzie to chyba Artem Laguta.”

IMAG0398

Gratulujemy udanego sezonu i życzymy ciągłego rozwoju.